Strony

SOUTHEND ON SEA




Muszę przyznać, że dopiero dzisiaj uświadomiłam sobie jak dugo nie pisałam na blogu. Jednak bardzo się cieszę, że są tu osoby, które ciągle go odwiedzają i komentują moje wpisy. W dzisiejszym poście chciałabym Wam opowiedzieć o mojej wycieczce do Southend on Sea. Podroż była bardzo spontaniczna iz wraz ze znajomymi zdecydowaliśmy o wyjeździe wieczór przed. Osobiście uwielbiam takie wypady. Już z samego rana (o 10;00 haha) poszliśmy na pociąg, podroż nie była długa iz miejsce znajduje się dość blisko. Spiesznym faktem było to, że byliśmy przekonani o tym, że niedaleko plazy znajdują się klify. Po długich poszukiwaniach niestety nie udało nam się ich znaleźć – pewnie w pospiechu źle sprawdziliśmy informacje. Jednakże było na plazy ogromne molo, które zauroczyło mnie od samego początku. Na molo można było pójść pieszo, a także pojechać kolejka. My jednak wybraliśmy pierwsza obce, bo pogoda była jak najbardziej sprzyjająca. Jednak Southend on Sea to nie tylko plaza i ocean. Można tam było znaleźć wiele sklepików, kawiarenek i miejsc do gry na maszynach. Bardzo milo wspominam ten wyjazd i wszystkim polecam to miejsce. A wy lubicie takie spontaniczne wypady?













1 comment:

  1. Lubię spontaniczne wypady, chociaż u mnie na takie się nie zapowiada :))
    jejku, piękne zdjęcia, choć pewnie widoki były jeszcze lepsze :)
    Zazdroszczę! :D

    /chodzmypopoecic.blogspot.com

    ReplyDelete